
Wiewiórka lisia (fox squirrel). Zdjęcie: Gretchen Steele.
Wiewiórka lisia (fox squirrel). Zdjęcie: Gretchen Steele.
W ostatnich dekadach polowanie na wiewiórki – niegdyś istotna tradycja w kształceniu przyszłych myśliwych i znawców lasu – wyraźnie straciło na popularności. Ten spadek jednak wcale nie umniejsza bogatego dziedzictwa i tradycji, jakie niesie ze sobą łowiectwo wiewiórek. Programy Rekrutacji, Utrzymania i Reaktywacji myśliwych (Recruitment, Retention, and Reactivation – R3), a także szersze inicjatywy mające na celu przyciągnięcie nowych adeptów łowiectwa, w dużej mierze pomijają ten skromny gatunek łowny, stawiając na promocję polowań na dużą zwierzynę, indyki czy ptactwo wodne. W ten sposób, często nieumyślnie, pomijają kluczowe umiejętności podstawowe, które polowanie na wiewiórki przekazuje nie tylko młodzieży, lecz wszystkim początkującym myśliwym.
W przeciwieństwie do bardziej „prestiżowej” zwierzyny, wiewiórki nie mają swoich zorganizowanych grup ochrony, sponsorów czy szerokiego rozgłosu. Nie istnieje odpowiednik „Squirrels Unlimited” ani „Squirrel Pro Staff”. Dawniej szanowany widok myśliwego wracającego z kilkoma wiewiórkami w kamizelce dziś rzadko uchodzi za powód do dumy – zwłaszcza w porównaniu z trofeami jeleni o imponującym porożu, indorów czy pasków pełnych ptactwa wodnego. W konsekwencji wiewiórki zostały zredukowane do pogardliwego miana „szczurów drzewnych” – i jest to zarówno smutne, jak i krótkowzroczne.
Od pokoleń wielu doświadczonych myśliwych zaczynało swoją przygodę na łonie natury od polowania na wiewiórki w towarzystwie starszych członków rodziny lub kolegów z sąsiedztwa. Takie wyprawy dawały bezcenne lekcje ekologii lasu, obserwacji zwierząt, celnego strzelania, bezpieczeństwa w posługiwaniu się bronią i samodzielności. Prosty, lecz głęboki akt dostarczenia posiłku – wiewiórka z domowymi bułkami, sosem i świeżymi pomidorami – dawał realne poczucie sukcesu i wartości. Duma i satysfakcja z udanego polowania na wiewiórki są nieporównywalne, wzmacniając motywację i chęć dalszego rozwijania pasji.
Polowanie na wiewiórki buduje fundamenty cierpliwości, wytrwałości, samodyscypliny, umiejętności kamuflażu i skradania się. Niezależnie od tego, czy celem jest jeleń o porożu 200-calowym, czy dwufuntowa wiewiórka lisia, wymagane są te same podstawowe umiejętności: znajomość terenu, odczytywanie śladów zwierząt, dostosowanie się do warunków pogodowych i ciche poruszanie się po lesie. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsi myśliwi i znawcy lasu często swoje początki wiążą z letnimi porankami i wieczorami spędzonymi na tropieniu rudych ogonów w gorących, pełnych owadów lasach.
Dlatego istnieje pilna potrzeba, aby przywrócić polowanie na wiewiórki jako praktyczny i łatwo dostępny punkt startowy dla nowych myśliwych. Świadomy wysiłek, by wprowadzić dzieci i początkujących w tradycję polowania na wiewiórki, może ożywić ważny zwyczaj i jednocześnie zachować kluczowe umiejętności potrzebne w terenie. Poniżej przedstawiam sześć głównych powodów, dla których łowiectwo wiewiórek pozostaje idealną bramą do dożywotniej pasji obcowania z naturą:
Jednym z głównych powodów zniechęcenia młodych i nowych myśliwych jest brak wczesnych sukcesów. Jeśli początkujący nie zobaczą, nie podejdą ani nie pozyskają zwierzyny, często szybko tracą zainteresowanie. Wiewiórki są jednak liczne w większości siedlisk, a okazji do udanych spotkań jest wiele. Choć precyzja w strzelaniu wymaga praktyki, częsta możliwość oddania strzału buduje pewność siebie i daje natychmiastową satysfakcję, potrzebną do podtrzymania zainteresowania. Przyniesienie zdobyczy na rodzinny posiłek wzmacnia dumę i motywację.
W przeciwieństwie do polowania na jelenie czy indyki, łowiectwo wiewiórek jest w dużej mierze wolne od biurokratycznych przeszkód, takich jak specjalne pozwolenia, losowania czy licencje. Tereny publiczne, a nawet niewielkie zagajniki, często kryją zdrowe populacje wiewiórek, a właściciele prywatnych gruntów – którzy mogą wahać się przed udzieleniem zgody na polowanie na jelenie czy ptactwo wodne – chętniej pozwalają na polowanie na wiewiórki, zwłaszcza jeśli uznają je za szkodniki w ogrodach czy sadach. Dostęp jest więc często łatwy. Ponadto rzadko występuje tu konkurencja charakterystyczna dla publicznych terenów łowieckich w szczycie sezonów na dużą zwierzynę.
Choć wczesny sezon na wiewiórki może być gorący, wilgotny i pełen insektów, warunki te są zwykle bardziej znośne niż mrozy towarzyszące późniejszym polowaniom. Poranne i wieczorne łowy minimalizują dyskomfort, a jeśli polowanie skończy się wcześniej, młodzi myśliwi mogą brodzić w strumieniach lub dalej odkrywać las, co wzbogaca całe doświadczenie. Trudno wzbudzić entuzjazm do polowania, jeśli początkujący są przemarznięci, przemoknięci i obciążeni ciężką odzieżą.
Polowanie na wiewiórki nie wymaga dużych nakładów finansowych. Podstawowa odzież terenowa – solidne buty, lekkie spodnie i koszule (często najlepiej sprawdza się używany kamuflaż), czapka i środek przeciw insektom – w zupełności wystarczą. Broń odpowiednia do polowania na wiewiórki, taka jak karabinek .22 lub strzelba młodzieżowa, jest znacznie tańsza niż ta potrzebna do polowania na dużą zwierzynę. Dzięki temu rodziny mogą wyposażyć młodych myśliwych bez nadmiernego obciążania budżetu, co zwiększa dostępność udziału w łowach.
Sezon na wiewiórki przypada w okresie dużej aktywności przyrodniczej. Lasy tętnią życiem – węże, pająki, ptaki, płazy i różne małe ssaki dają mnóstwo okazji do przypadkowej nauki. Zainteresowanie można podtrzymać nie tylko poprzez samo polowanie, ale także przez eksplorację i obserwację świata przyrody. Rozpoznawanie drzew, grzybów czy tropów zwierząt staje się naturalnym uzupełnieniem łowów. W porównaniu z często pustymi i ponurymi lasami zimą, tętniące życiem środowisko wczesnego sezonu jest o wiele bardziej angażujące dla młodych umysłów.
Polowanie na wiewiórki zapewnia początkującym idealne warunki – jest wyrozumiałe wobec błędów. Spudłowanie czy chwilowa utrata koncentracji nie oznaczają końca polowania; wiewiórki są liczne i szybko wracają. Młodzi myśliwi mogą pozwolić sobie na entuzjazm, zadawanie pytań, a nawet chwilowe rozproszenie uwagi przez pająka tkającego sieć czy ptaka karmiącego młode. W przeciwieństwie do polowań na dużą zwierzynę, gdzie każdy błąd może oznaczać utratę rzadkiej szansy, w łowiectwie wiewiórek okazje pojawiają się ciągle, co zmniejsza presję i zwiększa radość. Co więcej, takie środowisko uczy, że polowanie nie polega wyłącznie na pozyskaniu zwierzyny, lecz na docenieniu całego doświadczenia w naturze i budowaniu wspomnień z rodziną i przyjaciółmi.
Środowisko myśliwskie powinno przywrócić należny status polowania na wiewiórki i ponownie uczynić je podstawową metodą wprowadzania nowych adeptów w świat łowiectwa. Postanawiając, że w tym sezonie zabierzemy przynajmniej jednego nowego myśliwego na polowanie na wiewiórki, możemy sprawić, że następne pokolenia rozwiną umiejętności, wartości i miłość do natury, które podtrzymywały tradycje łowieckie przez stulecia.
Pracujmy razem, aby „Uczynić polowanie na wiewiórki znów wielkim”. Być może w przyszłych sezonach zobaczymy w publikacjach przyrodniczych radosne fotografie młodych myśliwych dumnie trzymających swoje zdobycze – symbole zarówno ich sukcesu, jak i trwałego dziedzictwa łowiectwa.
Gretchen Steele hails from Coulterville. Steele is a freelance outdoor communicator. Her award-winning work appears as a regular columnist and contributing feature writer for Heartland Outdoors, Illinois Outdoor News and several Illinois newspapers. She enjoys spending her time afield as a volunteer for the Illinois Department of Natural Resources, Delta Waterfowl Foundation, Retrievers Unlimited and the Illinois Federation of Outdoor Resources. She is the President of Missouri Outdoor Communicators and a former board member of Association of Great Lakes Outdoor Writers.
Submit a question for the author